Kandydat Pułtuskiego Forum Samorządowego na Burmistrza Miasta Pułtusk
Łukasz Skarżyński odpowiada na zadane przez nas pytania. Mówi o swoich propozycjach, planach na rozwój miasta i zapobiegnięciu migracji pułtuszczan oraz o wydobyciu walorów turystycznych Pułtuska. Zapraszamy do lektury.
Każdemu z kandydatów przesłaliśmy identyczne pytania, aby mogli na łamach naszej strony przedstawić swój program i opinie. Będziemy publikowali stopniowo otrzymane odpowiedzi w kolejności ich otrzymania.
Przypominamy, że jesteśmy niezależną stroną i wszystkich kandydatów traktujemy identycznie.
Pierwszy swoje odpowiedzi przesłał Pan Łukasz Skarżyński
Redakcja: Jakie kwalifikacje i doświadczenie ma Pan, aby uważać, że jest Pan odpowiednią osobą na stanowisko burmistrza Pułtuska.
Jestem prawnikiem, mam łatwość poruszania się w przestrzeni prawnej. Posiadam umiejętność samodzielnego tworzenia aktów normatywnych. Nadal podnoszę swoje kwalifikacje w tej dziedzinie – piszę rozprawę doktorską. Poza tym, z racji zainteresowań ukończyłem również historię, z uwagi na charakter naszego miasta, fakultet jak najbardziej przydatny. Doświadczenie to przede wszystkim przedsiębiorca, zatrudniam kilku ludzi, dysponuję własnymi pieniędzmi w biznesie i jestem odpowiedzialny w pełni własnym majątkiem przed inwestorami. Poza tym mam doświadczenie ze spółkami prawa handlowego, jako udziałowiec nadzoruję działalność jednej z nich. Doświadczenia stricte burmistrzowskiego przecież nie da się mieć zanim się nim nie będzie. Mam nadzieję, że wyborcy uznają moje doświadczenie jako najbardziej adekwatne do pełnienia tej funkcji.
Redakcja: Pułtusk ze względu na swoje położenie, historię jak i walory architektoniczne niewątpliwie ma ogromny potencjał. W jaki sposób zamierza Pan wykorzystać te atuty dla rozwoju miasta? Jakie działania chciałby Pan podjąć celem promocji miasta i jego atutów?
Od lokalnych politykierów słyszy się tylko, że mamy potrzeby i potencjał, ale recept, a tym bardziej działań w kierunku poprawy wizerunku miasta brak. Apeluję - przestańmy mówić wyłącznie o niewykorzystanym potencjale naszego miasta. Najwyższy czas w końcu się za to wziąć i go wykorzystać. Niestety nie mamy nawet oferty dla turysty, ograniczona baza noclegowa, w większości na obrzeżach miasta. Gminnego hostelu też nie ma… Modne w ostatnich latach są kwatery prywatne ulokowane w samym centrum. Część gmin wykorzystuje nieruchomości własne do działalności komercyjnej w tym segmencie. Pułtusk również takie możliwości posiada. Poza tym, sama baza nie wystarczy. Należy rozpocząć kompleksową rewitalizację miasta i zagospodarować tereny nad Narwią. Należy wybudować bulwar wraz z parkingiem wokół wyspy nad kanałkiem, aby odciążyć rynek, odtworzyć alejkę Gomulickiego, pomyśleć o czasowym zamknięciu ulic na deptak np. na weekendy. Mamy do zagospodarowania przystań miejską, na której mogłaby powstać strefa dla rodzin i młodzieży. Mamy wystarczająco miejsca na porządny plac zabaw, mały skwer, jak i powracający pomysł mieszkańców odbudowania zadaszonej sceny. Nie zapominajmy o porcie. W naszym mieście, jest cała rzesza miłośników sportów wodnych, oraz rekreacji wodnej. Należy stworzyć warunki do cumowania dla turystów oraz być może w przyszłości nawet sezonowego tramwaju wodnego. Myślę, że przy tak zagospodarowanej przestrzeni znajdą się przedsiębiorcy gotowi otworzyć restauracje np. na barce co na pewno świetnie uzupełni tą lokację. Co do samego rynku, sprawa wydaje się najprostsza, ale i najkosztowniejsza. Mamy 8 lub 9 kamienic, które przetrwały wojnę i je musimy odnawiać pod ścisłym nadzorem konserwatora. Reszta spośród nich, to nowo powstałe budynki nie pasujące do starówki, które z założenia miały być czasowe, aby ograniczyć głód mieszkań po wojnie. Jak widać stoją do dziś. Dla turysty liczy się wygląd zewnętrzny, dlatego należy je wizualnie postarzyć, dodać gzymsy styrodurowe, odlewy rzeźb z gipsu, stylowe okienka i drzwi, epokową dachówkę. Nie są to ogromne koszty z uwagi na fakt, że nie jest to zabytek co daje większe pole manewru. Mam również pomysł na mały rynek w północno – wschodniej części wyspy. Jest tam ogromna parcela, część własności miasta, część prywatna, ale dziś za wcześnie, aby roztaczać tak dalekosiężne plany. Dalsze działania w tej dziedzinie to wyłącznie kosmetyka, stylizowana infrastruktura – latarnie, ławki, kosze, kwietniki, szyldy sklepowe. Do tego należy stworzyć porządny przewodnik turystyczny po Gminie, oznaczenie tabliczkami zabytków, interaktywne tablice z opisem, szklane tablice z opisem kamienic i poprzednich zacnych właścicieli, plenerowe wizualizacje na sztalugach opisujące historię miasta. Jeśli zrealizujemy powyższe, promocja sama będzie się nakręcać. Mamy festiwale, trzeba je bardziej wkomponować w lokalny klimat, pomyśleć o małych regionalnych eventach. Nie jeden inwestor czy przedsiębiorca przyjdzie do zadbanego i dobrze ułożonego miasta, a lokalni na pewno nie stracą na wykorzystanych walorach.
Redakcja: Spora część mieszkańców dojeżdża każdego dnia do pracy do Warszawy, ale i innych miast takich jak Ciechanów, Wyszków czy Serock. Likwidacja dworca PKS, ograniczenie ilości połączeń stanowi spory problem dla tej części mieszkańców, która swoją karierę zawodową związała z innym miastem, a nadal chce mieszkać w Pułtusku. Jakie kroki zamierza Pan podjąć, aby wspomóc te osoby?
Połączenia między powiatowe to zadanie własne samorządu powiatowego, nie Gminy. Niemniej wzorem Wyszkowa sprzed ponad dekady, zamierzam wejść w partnerstwo z lokalnymi przewoźnikami, w celu utworzenia kursów pracowniczych z punktu do punktu, bez zatrzymywania się po drodze. Taka interwencja Gminy w nieswoje sprawy wynika wyłącznie z zamiaru zatrzymania naszych mieszkańców w Pułtusku i proponowanego przeze mnie programu budownictwa społecznego, o którym wspominałem w ramach programu wyborczego podczas kampanii.
Redakcja: Przez nasze miasto przebiega jedna z głównych tras prowadzących ruch z Warszawy na Mazury, efektem tego są ogromne korki i utrudnienia dla ruchu lokalnego. Od wielu lat obiecywana jest obwodnica, która poprawiłaby przepustowość i komfort poruszania się w obrębie miasta. Czy jako burmistrz miasta zamierza Pan podejmować jakieś działania, aby przyśpieszyć stworzenie obwodnicy?
Obwodnica na trasie A61, to inwestycja GDDKiA, czyli rządowa. Gmina ma w pewnym stopniu związane ręce, bierze udział w konsultacjach, nie partycypuje w kosztach (bezpośrednio) stąd nie jest decydentem. Ja jestem zwolennikiem wariantu II, który biegnie na granicy Gminy, ma odpowiednią infrastrukturę towarzyszącą, w tym estakady i wiele dróg serwisowych, odsuwa się od obecnych osiedli mieszkalnych, daje nam możliwość dalszego rozwoju w kierunku zachodnim, tworzy atrakcyjne tereny inwestycyjne, które być może wejdą w skład Pułtuskiej Strefy Ekonomicznej.
Redakcja: Przez wiele lat oczekiwaliśmy na dokończenie budowy nowego szpitala. Przez ten czas wykorzystywany był na potrzeby szpitala stary obiekt, który zdecydowanie nie spełniał w wielu aspektach podstawowych standardów, co zostało także docenione - negatywnie przez Wprost w rankingu najgorszych szpitali w Polsce. Po przeniesieniu szpitala do nowego obiektu problemy finansowe spowodowały kolejne problemy, w efekcie konieczne było przekazanie szpitala w ręce prywatnej firmy. Jak ocenia Pan obecny stan szpitala i opieki medycznej w Pułtusku. Czy przewiduje Pan i jakieś działania w tym temacie?
Zabezpieczenie mieszkańców w zakresie służby zdrowia to zadanie powiatu. W mojej ocenie złe i nierozsądne zarządzanie szpitalem przez rządzących powiatem doprowadziło do de facto przejęcia go przez prywatnego, mniejszościowego udziałowca. Nie trzeba tłumaczyć, że ze stratą dla powiatu i jego mieszkańców – doszło w tej sytuacji do prywatyzacji zysków przy jednoczesnym uspołecznieniu kosztów. W zakresie możliwości finansowania służby zdrowia przez gminę odniosłem się do tej materii na łamach jednej z lokalnych gazet. Gmina ma możliwość wyłącznie dalszego zwalniania od podatku od nieruchomości, jeśli szpital spełni przesłanki wymienione w ustawie. Inną możliwością jest barter tzn. gmina umarza podatek szpitala w zamian za usługę z samorządu powiatowego. Trzecią możliwością jest nabycie przez Gminę udziałów w spółce szpitalnej, wtedy poniekąd jako właściciel dokładałaby do interesu, pytanie czy jesteśmy tym zainteresowani? Mamy własne problemy jako miasto.
Redakcja: Jak ocenia Pan poprzednich burmistrzów miasta i ich wpływ na rozwój miasta?
Proszę o inny zestaw pytań… A poważnie cezurę określiłem na 2002 r. Od tego czasu mamy rządy w Pułtusku na zmianę SPZP/PIS lub PSL i epizod koalicji SPZP/PiS – PSL w kadencji 2002 - 2006. Ustępujący w 2002 roku burmistrz Z. Rutkowski pozostawił wg mnie Gminę w stabilnej kondycji finansowej, dług oczywiście był ale znośny, posiadaliśmy dobrą wyjściową perspektywę. Byłbym dyletantem, gdybym powiedział, że totalnie nic się nie działo, jednakże przyjmuję skalę porównawczą z innymi miejscowościami o podobnej charakterystyce jak chociażby Wyszków czy Sandomierz, bądź turystycznie dużo mniejszy Kazimierz Dolny. Są one stanowczo lepiej zorganizowane i brutalnie przyjmując rzeczywistość wykorzystały swoje możliwości w przeciwności do Pułtuska, dlatego nie chcę pastwić się nt. wpływu na rozwój miasta, bo musiałbym odwrócić tezę „wpływ na recesję, zastój, stagnację miasta”. W mojej ocenie patrząc na poziom zarządzania i skalę zadłużenia SPZP/PiS i PSL są siebie warci – to dwie strony tej samej chorągiewki…
Redakcja: Czy zamierza Pan podjąć kroki w temacie budynków dawnych koszar na ulicy Tysiąclecia?
Koszary odzyskają dawny blask. W budynku, który jest obecnie wstydem dla włodarzy miasta o takiej tradycji jak Pułtusk, powstanie przestrzeń dla przedsiębiorców i organizacji pozarządowych. Remont Koszar będzie jednym z priorytetów inwestycyjnych, gdy Pułtuskie Forum Samorządowe przejmie ster miasta. Inwestycje można sfinansować na wiele sposobów. Koszary są budynkiem powojskowym, a więc wpisują się w dotacje unijne na tworzenie przestrzeni biznesowej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na tego typu terenach. Ponadto są budynkiem zabytkowym, więc ich remont można sfinansować z bogatej palety konkursów na finansowanie kultury i dziedzictwa narodowego. Postulowana przez PFS wizja Koszar jako przestrzeni aktywności nie tylko biznesowej, ale również społecznej i kulturalnej umożliwia pozyskiwanie grantów i dotacji w tym obszarze z różnorodnych źródeł. Na terenach Koszar powstaną:
1. Centrum Obsługi Inwestora - zajmie się obsługą i pozyskiwaniem inwestorów do Pułtuskiej Strefy Ekonomicznej. Inwestor będzie mógł liczyć na pomoc w przygotowaniu niezbędnej w procesie inwestycyjnym dokumentacji, uzyska informacje o mieście, dostępnych gruntach, możliwych zwolnieniach z kosztów ponoszonych na rzecz miasta oraz sytuacji na lokalnym rynku pracy.
2. Centrum Coworkingowe - przestrzeń kreatywna, która pozwoli wyzwolić potencjał przedsiębiorczości mieszkańców naszego miasta dzięki możliwości założenia i prowadzenia własnej firmy. Często barierą dla założenia firmy i rozwinięcia skrzydeł jest niemożność zarejestrowania firmy w miejscu zamieszkania. Miasto powinno pomóc w starcie i zaoferować możliwość uzyskania adresu dla działalności gospodarczej. Pułtusk posiada uczelnię wyższą, jak pokazują przykłady ośrodków, które postawiły na Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, przedsiębiorczość akademicka może być jednym z motorów rozwoju miasta. Najwyższy czas, aby również Pułtusk stworzył warunki dla jej powstania. Przedsiębiorcy poza miejscem do prowadzenia działalności gospodarczej uzyskają w Centrum doradztwo gospodarcze w zakresie pozyskiwania środków, w tym środków z UE oraz w zakresie marketingu i zarządzania firmą.
3. Centrum Inicjatyw Społecznych - miejsce tętniące życiem i pomysłami Pułtuszczan. Centrum stanie się przestrzenią aktywności społecznej i kulturalnej naszego miasta. Umożliwimy funkcjonowanie pułtuskich organizacji pozarządowych w godnych ich roli i pracy miejscu. Organizacje pozarządowe uzyskają w tym miejscu wsparcie merytoryczne w zakresie pozyskiwania środków z grantów i dotacji na projekty społeczne i kulturalne.
Koszary zmienią się z ruiny będącej wyrzutem sumienia naszego miasta, w nowoczesną i kreatywną przestrzeń, która będzie jedną z wizytówek nowego Pułtuska.
Redakcja: Jakie inne problemy w mieście widzi Pan i jak zamierza je rozwiązać?
Problemów jest mnóstwo, co i rusz będą generować się nowe. Najważniejsze jest to, żeby za nimi nadążać. W mojej ocenie mamy do czynienia z wieloletnimi zaniedbaniami w mieście. Diagnoza jest nie pełna z uwagi na wielowarstwowość problemów, uwidoczni ją dopiero przeprowadzony kompleksowy audyt. Jednakże możliwe jest szybkie wcielenie planu naprawczego na podstawie zebranych przeze mnie materiałów, obserwacji i wiedzy jaką posiadam o Gminie. Ja działam z rozwagą ale błyskawicznie, nie mamy kolejnych 16 lat na filozoficzne kontemplacje…
Poza wspomnianymi powyżej problemami związanymi z estetyką, zagospodarowaniem terenów oraz zarządzaniem Gminą i jednostkami podległymi, zamierzam skupić się przede wszystkim na zatrzymaniu odpływu mieszkańców naszej Gminy, oraz zachęcić tych, co już wyjechali do powrotu, stworzyć warunki do rozwoju lokalnego biznesu, jak i pozyskania nowych inwestorów na terenie Pułtuska.
W tym celu zamierzam w pierwszej kolejności wyjść do mieszkańców z szerokim programem budownictwa społecznego, aby zrównoważyć nasz budżet, a jednocześnie pozyskać środki inwestycyjne. Dokonam za odpowiednią bonifikatą odpłatnego przeniesienia komunalnych lokali mieszkalnych na rzecz obecnych użytkowników. Pozostawię w zasobie gminnym wyłącznie lokale w zabytkowej części miasta z uwagi na znaczenie strategiczne, oraz ograniczony zasób komunalny niezbędny do realizacji zadań własnych Gminy. Jednocześnie realizowany będzie program budownictwa zakładający budowę budynków socjalnych, oraz budynków czynszowych, w których użytkownicy będą nabywać prawo własności. Zastosujemy tu instytucję spłacania wkładu w czynszu, co można porównać np. do płatności na raty bądź kredytu zaciąganego w banku na poczet zakupu mieszkania. Najważniejsze jest to, że gwarantem jest Gmina, a nie podmiot prywatny. Jest to powrót do idei budownictwa społecznego, którą właśnie powinno realizować TBS.
Drugim z projektów budowlanych realizowanych w ramach tego programu, będzie utworzenie, bądź rozbudowa nowych osiedli mieszkalnych jednorodzinnych poprzez domy wolnostojące i szeregowe. Projekt adresowany będzie szczególnie do tych, którzy zastanawiają się nad wyjazdem z naszego miasta, z domu rodzinnego nie posiadając własnego lokalu. Pułtusk u sterów z PFS zamierza przekazać na ten cel wolne parcele/działki w celu zatrzymania naszych mieszkańców. Tłumacząc to na przykładzie, …skoro masz kupić niewielkie mieszkanie za 300-500 tys. zł na przedmieściach Warszawy i dojeżdżać do pracy stamtąd godzinę, to zostań w Pułtusku, wybuduj i wyszykuj w tych pieniądzach dom (jeszcze oszczędzisz gotówkę) i w ramach zapewnionego przez Gminę transportu wspomnianego powyżej dojeżdżaj do pracy 15 min dłużej, bądź blisko rodziny, prowadź tańsze życie, nie bądź obcy na osiedlu. Jest to oczywiście swoisty skrót myślowy, gdyż do tego należy oczywiście zapewnienie szerokiego dostępu do edukacji i kultury oraz szczególnie ważne w kontekście doprowadzenia odpowiedniej infrastruktury na te obszary wraz z komunikacją miejską.
Drugi obszar bliski mojemu sercu to stworzenie warunków do generowania środków finansowych na miejscu, w Pułtusku, w tym celu powstaną wspomniane powyżej Centrum Obsługi Inwestora i Centrum Coworkingowe oraz Pułtuska Strefa Ekonomiczna. Chcemy wyjść z ofertą do przedsiębiorców lokalnych oraz pozyskać zewnętrznych zapewniając dogodne warunki do rozwoju ich działalności gospodarczej. Co przyniesie korzyć w postaci – po pierwsze nowych miejsc pracy, po drugie zwiększy dochody własne Gminy z PIT i CIT, a w dalszej przyszłości również z podatków lokalnych. Oczywiście PSE to oferta dla średnich i dużych przedsiębiorstw. Pamiętamy również o tych mikro i małych przedsiębiorstwach, stąd zakładamy preferencyjne stawki na lokale użytkowe, partnerstwo publiczno – prywatne, współudział w grantach zewnętrznych na rozwój, a przede wszystkim liczymy, że ich mały biznes rozrośnie się wraz z napływem turystów.
Łukasz Skarżyński