Kosztowna walka ze smogiem w Pułtusku!

W ramach programu ochrony środowiska pułtuskie władze zakupiły dla Straży Miejskiej wilgotnościomierz, przy użyciu którego funkcjonariusze będą mogli szybko sprawdzić wilgotność drewna spalanego przez mieszkańców gminy w piecach domowych lub kominkach. Podpisano również umowę z laboratorium które zbada popiół, który pozostał po spaleniu materiałów. Co ciekawe, przebadanie jednej próbki popiołu wiąże się z dużymi kosztami.

W związku z ciągłym narzekaniem na pułtuskich grupach Fb i licznymi zgłoszeniami od mieszkańców na ich sąsiadów palących śmieci, miasto w końcu wzięło się za "walkę" ze smogiem. Pytanie tylko czy skutecznie?

Zakupiono wilgotnościomierz i podpisano umowę z laboratorium JARS SA z Wieliszewa, które za przebadanie jednej próbki popiołu życzy sobie kwotę 799,50 zł brutto. W umowie zawarto jeszcze informację, iż kwota całości zamówienia w bieżącym roku nie przekroczy 7995 zł brutto co daje - 10 przebadanych próbek.

 

Czy podejmowane przez miasto działania zmierzające do walki ze smogiem są odpowiednie?

Czy kwota za badanie jednej próbki nie jest zbyt wygórowana?

Na te pytania warto odpowiedzieć!

 

Pocieszające jest to, że idzie wiosna, która sprawi, że temat smogu zniknie na jakiś czas, niestety powróci jesienią i zimą.

 

Czego można dowiedzieć się podczas badania próbki popiołu w laboratorium?

Z próbek popiołu można oznaczyć zawartość metali ciężkich dzięki temu można stwierdzić, czy w piecu spalano drewno malowane farbami z pigmentami nieorganicznymi lub czy spalano elementy artykułów gospodarstwa domowego (w tym części elektroniczne i niektóre z tworzyw sztucznych). Obecność fenoli może świadczyć o spalaniu płyt meblowych, a oznaczanie azotu pozwala na uzyskanie informacji o spalaniu tkanin z włókien naturalnych (wełna, filc) i syntetycznych (poliuretan, poliamid itd.).

 

źródło: BIP UM Pułtusk/sozosfera.pl

 

 

 

Szukaj

Śledź nas na:

Jesteśmy obecni w sieciach społecznościowych!