Katarzyna Bosacka: jako Matka Teresa polskiego spożywczaka cieszę się z boomu na zdrową żywność

W Polsce widać pęd ku zdrowemu żywieniu – mówi dziennikarka. Cieszy ją, że Polacy przywiązują coraz większą wagę do jakości spożywanych produktów, sami pieką domowy chleb lub wytwarzają wędliny. Gwiazda przestrzega jednak przed popadaniem w skrajności i zmienianiem zdrowego stylu odżywiania w rodzaj życiowej filozofii.

Z roku na rok rośnie świadomość Polaków w zakresie zdrowego odżywiania. Jak pokazuje raport Cheers, 59 proc. konsumentów spożywa przepisową liczbę posiłków dziennie, 55 proc. je warzywa i owoce przynajmniej pięć razy w tygodniu, a aż 66 proc. deklaruje, że tylko sporadycznie sięga po żywność typu fast food. Katarzyna Bosacka podkreśla, że w Warszawie stale pojawiają się nowe lokale oferujące zdrową żywność, zwłaszcza wegańską. Obecnie stolica Polski może pod tym względem konkurować nawet z takimi miastami jak Berlin czy Los Angeles, uważanymi za najbardziej przyjazne weganom miasta świata.

 

 

Też słyszę na co dzień: piekę chleb, już w ogóle nie kupuję wędlin sklepowych, tylko robię swoje, ktoś tam ma wędzarnię ryb, ktoś zaczął robić kiełbasy. Widać pęd ku zdrowemu żywieniu i jako Matka Teresa polskiego spożywczaka jestem absolutnie za i się bardzo cieszę – mówi dziennikarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Katarzyna Bosacka na co dzień stosuje się do zasad zdrowego życia, stara się też zaszczepić je u czwórki swoich dzieci. Jej zdaniem przykład płynący od rodziców jest najlepszym sposobem na przekonanie maluchów do zdrowej diety – jeśli dzieci są przyzwyczajone do domowych smaków, mniej chętnie sięgają po niezdrowe przekąski. Dziennikarka uważa jednocześnie, że nie należy zabraniać wszystkiego, lody, wata cukrowa i lemoniada to smaki dzieciństwa i maluchy powinny je poznać. Na jej stole tego rodzaju potrawy również się pojawiają, choć dzieci preferują zdrowe posiłki, do których są przyzwyczajone.

Ostatnio pamiętam, jak Franek poprosił mnie, żebym kupiła chipsy na mecz Polska-Senegal. Wybraliśmy te z ziemniaków, postawiłam je na stole przy telewizorze, Franek zjadł może dwa, przyszedł pies, włożył ryj, zjadł do końca i tak się skończyło jedzenie chipsów u Bosackiej – mówi gwiazda.

Dziennikarka przestrzega przed popadaniem w skrajności, co może prowadzić do zaburzenia odżywiania określanego mianem ortoreksji. Sprzeciwia się przestrzeganiu restrykcyjnej diety na co dzień, bez wyjątków. Jej zdaniem pozwolenie sobie na niezdrową przekąskę, np. pączka w tłusty czwartek, nie odbije się niekorzystnie na zdrowiu, da natomiast sporo przyjemności.

Niektórzy nawet zalecają, znani blogerzy, Polakom w tłusty czwartek, żeby jeść pączki bez tłuszczu, bez cukru, bez laktozy, bez mleka i bez glutenu. Zdrowe żywienie jest bardzo ważne, ale jeśli zamienia się w religię, bo to też niedobrze – mówi Katarzyna Bosacka.

 

źródło: Lifestyle.newseria.pl - Agencja Informacyjna



Szukaj

Śledź nas na:

Jesteśmy obecni w sieciach społecznościowych!